Organizacja te zajmują się zbiorowym zarządzaniem i ochroną powierzonych im praw autorskich lub praw pokrewnych. Jedną z największych i najstarszych tego typu organizacji w Polsce jest Stowarzyszenie Autorów ZAiKS.

Reklama

Wiceszef resortu kultury pytany przez PAP, w jaki sposób organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi mogą wspierać artystów, odpowiedział: "stoimy na stanowisku, że organizacje zbiorowego zarządzania nie tylko służą do tego, by dysponować pieniędzmi z tantiem, które wpływają na ich konta, ale także, by organizowały całą społeczność twórców".

Dodał, że w statutach tych organizacji jest bardzo wyraźnie wskazane, że pomoc socjalna jest jednym z ich zadań statutowych. "Trzeba pamiętać, że te instytucje dysponują ogromnymi środkami, niektóre rzędu nawet miliarda złotych, które mogłyby przeznaczyć na pomoc artystom w tym trudnym czasie" - podkreślił.

"Dlatego my bardzo rekomendujemy tym organizacjom takie działanie. Przypominam, że to są organizacje samorządne i to są stowarzyszenia, więc my nie mam żadnego wpływu na to, w jaki sposób te pieniądze są dzielone" - zaznaczył Lewandowski.

Reklama

Na pytanie, jak ocenia dotychczasowe działania podejmowane przez te organizacje odpowiedział, że "niektóre z nich ograniczyły się do tego, że wypłaciły tantiemy trochę wcześniej niż zwykle". "Nie znam szczególnych, systemowych rozwiązań czy szczególnych działań na rzecz twórców, które byłyby organizowane w dużej skali, przez duże organizacje zbiorowego zarządzania. Zakładam, że małe dysponują zupełnie innymi środkami i w innym zakresie działają, więc mogą mieć ograniczone możliwości, natomiast te duże, z wieloletnią, nawet stuletnią tradycją, mogłyby w mojej ocenie bardziej się angażować i pokazywać swoją siłę" - wskazał wiceminister kultury.

W ocenie Lewandowskiego, takie działanie "scaliłoby wokół tych organizacji wielu twórców". Przypomniał, że zdecydowana większość twórców w Polsce jest beneficjentami lub członkami organizacji zbiorowego zarządzania, a w związku z tym MKiDN zakłada, że wszyscy potrzebujący mogliby być objęci tymi programami.

Reklama

Lewandowski przypomniał także, że rządowa pomoc, przewidziana w tarczach antykryzysowych dla sektorów kreatywnych może wynieść nawet do 4 mld zł. "Oprócz tego funkcjonują też cały czas instrumenty gwarancyjne dla sektorów kreatywnych, obsługiwane przez Bank Gospodarstwa Krajowego, niezależnie od kryzysu, o wartości 0,5 mld zł na trzy lata. To są pieniądze przeznaczone na tzw. ryzykowne przedsięwzięcia, które chcieliby podjąć twórcy. Mamy także szereg Programów Ministra - wszystkich tych, które do tej pory funkcjonowały" - wymieniał wiceminister kultury. Zwrócił uwagę, że w Programach Ministra zmieniły się regulaminy w taki sposób, by można było więcej treści publikować w internecie lub tworzyć takie dzieła, które nie wymagają bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi.

Ponadto, jak mówił wiceminister kultury, zwiększony został o 3 mln zł fundusz socjalny dla twórców. "Twórcy, jeżeli nie mogą wziąć udziału w programach, które dla nich proponujemy, mogą wystąpić o zapomogę. To nie jest bardzo dużo pieniędzy, ale chodzi o to, żeby przetrwać ten trudny czas" - zaznaczył Lewandowski.

Zwrócił uwagę na to, że wielu twórców i wiele organizacji twórczych to są instytucje społeczeństwa obywatelskiego, dlatego wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który jest również przewodniczącym Komitetu do spraw Pożytku Publicznego i nadzoruje te organizacje "bardzo mocno naciskał, żeby wszystkimi tymi instrumentami, które są dostępne dla przedsiębiorców, były także objęte NGO-sy i to w tej tzw. drugiej turze tarczy antykryzysowej zostało uwzględnione". Podkreślił, że "instytucje społeczeństwa obywatelskiego będą mogły z tych programów rządowych korzystać dzięki wicepremierowi Glińskiemu".