Uchwała została przez posłów przyjęta w nocy w czwartku na piątek przez aklamację.

"Leopold Tyrmand, autor kultowej powieści +Zły+ i bezkompromisowego +Dziennika 1954+ był jednym z najbardziej oryginalnych prozaików polskich drugiej połowy XX wieku. W najtrudniejszych czasach zachował wymagającą odwagi niezależność intelektualną" - napisano w uchwale, którą przed głosowaniem odczytał marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

Reklama

Przytoczono w niej słowa pisarza: "Nie pójdę na żadną służebność myśli, sumienia i egzystencji, nie poprawię sobie niczego w życiu za cenę tego, w co wierzę, co zdaje mi się słuszne i godne mej lojalności". "Te słowa, notowane do szuflady w czarną stalinowską noc, można uznać za życiowe credo Pisarza. Zbigniew Herbert pisał: +Na jego postawie moralnej wzorowałem się i naprawdę nie wiem, czy przeżyłbym bez niego te ciemne czasy+" - podkreślono.

Jak zaznaczono, pisarstwo Tyrmanda i jego postawa stanowiły wyzwanie rzucone ideologom nowego ustroju. "Był on nie tylko bezlitosnym krytykiem komunizmu, lecz także arbitrem warszawskiej elegancji, znawcą i namiętnym propagatorem zakazanego w czasach stalinowskich jazzu. +Nikt, kto skłonny jest walczyć o godność własną i chce pozostać w zgodzie z własnym sumieniem, nie zgodzi się na to, żeby nazywać dzień nocą, ciemnotę kulturą, zbrodnię przyzwoitością, niewolę wolnością - na mocy dekretu komunistycznych władców+ - pisał" - głosi uchwała.

W połowie lat 60. Tyrmand zdecydował się na emigrację. "Zza oceanu celnie i błyskotliwie analizował system, który zniewalał Europę Środkową i Wschodnią. W pamflecie +Cywilizacja komunizmu+ uznał ten ustrój za najgorszą plagę, jaka spotkała ludzkość. W epoce kontrkultury i młodzieżowego buntu Tyrmand był ważnym głosem amerykańskiego konserwatyzmu. +Pozostawił miłośnikom wolności na całym świecie wspaniałe dziedzictwo+ - napisał po Jego śmierci prezydent Ronald Reagan" - dodano w uchwale.