PAP Life: - Dwa lata temu musieliście opuścić stałą siedzibę Teatru Kwadrat przy ulicy Czackiego, przenieśliście się do Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa, a teraz musicie zmienić miejsce i zakotwiczyć się w budynku, w którym był Teatr Bajka. Nie macie dość?
Paweł Małaszyński: - To jest na pewno trochę niekomfortowe, ale nie damy się zgnieść. Walczymy o teatr, stanowiska pracy i o zespół, który jest naszą rodziną. Jesteśmy razem. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie będziemy do końca życia gośćmi w garnizonie. Przejmujemy w tej chwili budynek po Teatrze Bajka i będziemy robić wszystko, żeby zarobić na remont tego budynku. Potrzebujemy około 2,5 miliona. To jest kupa pieniędzy.
Jak będziecie pracować na ten remont?
Będziemy grać na dwóch scenach. Do końca września będziemy grać na scenie w garnizonie i na scenie byłego Teatru Bajka. Te dwa miejsca będą zarabiać na pracowników teatru i na remont, podczas którego będzie trzeba m.in. poszerzyć scenę i zbudować nowe garderoby.
Nie miałeś momentu kryzysowego przez te ciągłe przeprowadzki? Nie chciałeś zrezygnować?
Nigdy. Na tym, że jesteśmy razem, polega siła tego zespołu. Nie poddajemy się. Ten teatr ma wielką tradycję, jest moją drugą rodziną. Wspieramy się nie tylko zawodowo, ale i prywatnie. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym przyjąć propozycję grania na stałe w innym teatrze. Bardzo szybko zapuszczam korzenie, które potem trudno wyrwać. Nie mógłbym zostawić Teatru Kwadrat.
W zespole waszego teatru jest wiele wybitnych nazwisk...
Tak było zawsze. W tym teatrze była Irena Kwiatkowska, Jerzy Turek, Janusz Gajos, są Marek Siudym, Jan Kobuszewski. Dostałem się do tego teatru jako młody chłopak. Wiedziałem, że będę miał tam styczność z wielkimi aktorami. Nikt wtedy nie wiedział, co będzie. W międzyczasie stałem się osobą popularną(śmiech).
Pamiętasz swój pierwszy spektakl w Kwadracie?
Oczywiście. To było 14 lipca 2002 roku. Zastępowałem Andrzeja Nejmana, który teraz jest moim dyrektorem, w spektaklu "Szalone nożyczki". Andrzej pojechał wtedy na dwutygodniowe wakacje. Ówczesny dyrektor Karwański wyjął stos plików CV ze swojej szafy, a moje było pierwsze. Zaproponował mi to zastępstwo i tak się ostałem w tym teatrze. Minęło już 10 lat. Coś niesamowitego... Wielu ludzi mówiło mi, że tam nie wytrzymam, że powinienem zmienić profil. Nigdy tego nie zrobiłem i nie zrobię. Nie opuszcza się takiej rodziny. Będę z tym teatrem do samego końca. Mojego albo jego.
Paweł Małaszyński aktor filmowy, telewizyjny i teatralny. Absolwent PWST we Wrocławiu. Od 10 lat związany z Teatrem Kwadrat w Warszawie. Największą popularność przyniosła mu rola Piotra Korzeckiego w serialu "Magda M.". Później zagrał m.in. w trzech częściach serialu "Oficer" oraz w filmach "Świadek koronny", "Katyń", "Skrzydlate świnie" i "Listy do M.". Obecnie pracuje na planie dwóch nowych seriali "Lekarze" oraz "Misja: Afganistan". Ma 36 lat.