Piekło w głowie fotreportera. Recenzja książki "13 wojen i jedna"
27 listopada 2019, 08:48
"Historia mojego życia, to historia ciągłego bujania się" - pisze Krzysztof Miller, najlepszy polski fotograf wojenny, który przez ponad dwadzieścia lat jeździł wszędzie tam, gdzie lała się krew. W książce "13 wojen i jedna", która jest osobistą relacją z jego zawodowych wypraw do Afganistanu, Czeczenii, Gruzji czy Kongo, Miller wyznaje, że bujał się we wszystkich kierunkach świata, wszystkich dostępnych poziomach jaźni i pod wpływem różnych stabilizatorów - alkoholu, THC czy antydepresantów. Przez 350 stron jego reportażu bujałam się razem z nim.